Wtorkowy wieczór należał do niezwykle udanych. Arka postawiła bowiem kolejny krok w wymarzonym kierunku. Uśmiech nie chce zejść z twarzy. Dawid Szwarga postawił wczoraj na drobne roszady. W wyjściowym składzie ujrzeliśmy m.in. Adama Ratajczyka czy Jordana Majchrzaka.  Adam operował na bocznym skrzydle, z kolei Jordan wybiegł jako wysunięty napastnik. Na boisku zastąpili zatem kolejno Joao Oliveirę oraz Szymona Sobczaka. Czas przejść do przebiegu spotkania, które dostarczyło kibicom wielu powodów do radości. Hej, Arka, gol!

 

1c612bc2_arka-vs-warta-relacja.jpg

 

Podopieczni Dawida Szwargi ruszyli do przodu zaraz po pierwszym gwizdku. Krótko po nim wyklarowali sobie ciekawą okazję. Marc Navarro w poszukiwaniu kolejnej asysty w tym sezonie dośrodkował w pole karne, a do piłki dopadł Michał Marcjanik. Środkowy obrońca Arki już od początku miał chrapkę na gola, lecz tamtym razem musiał obejść się smakiem. Zagłówkował bowiem nad bramką. Niedługo potem znów centrował Navarro. Hiszpański piłkarz posłał z rzutu wolnego świetną piłkę w stronę Filipa Kocaby. Młody pomocnik przymierzył celnie, ale w środek, w związku z czym bezproblemowo wyłapał to Daniel Kajzer. Wkrótce sędzia przyznał Arce jedenastkę. Wszystko za sprawą nieprzepisowego zatrzymania Ratajczyka przez Michała Feliksa. Do wykonania owego stałego fragmentu podszedł "Marcjan", który pewnym uderzeniem z jedenastu metrów dał nam prowadzenie. Dla weterana Klubu Marzeń Miasta z Morza to 6. gol w trwających rozgrywkach. Żółto-niebiescy Wikingowie nie zamierzali poprzestawać na jednym trafieniu. Bliski podwyższenia rezultatu był Alassane Sidibe, ale jego silny strzał odbił golkiper Warty. Wraz z następnymi minutami nadeszły nowe sytuacje. Z dystansu swoich sił spróbował Kocaba - finalnie niecelnie, choć niewiele zabrakło. Podobnie zakończyła się szansa po wrzutce Navarro, gdy głową uderzał Kike Hermoso. Hiszpan odrobinkę pomylił się w obliczeniach. Nawet gdyby Kike znalazł droge do siatki, to i tak bramka nie zostałaby uznana. Arbiter odgwizdał bowiem pozycję spaloną. Wcześniej defensorzy gości zablokowali płaskie rąbnięcie Tornike Gaprindashviliego. Gdynianie swoją godną pochwały dyspozycję zwieńczyli dwoma szybkimi trafieniami, które miały miejsce w ostatnich chwilach pierwszej połowy. Asystę przy golu na 2:0 zapisał kapitan zespołu, a więc Dawid Gojny. Precyzyjnym dograniem z bocznej strefy boiska obsłużył nadbiegającego Hermoso. 25-letni stoper z zimną krwią pokonał Kajzera nie dając mu na interwencję większych szans. To trzecia bramka Kike w bieżącej kampanii. Autorem wisienki na torcie, w postaci trzeciej zdobyczy bramkowej został Gaprindashvili. Gruziński skrzydłowy wykorzystał gapiostwo rywala, który nie wybił futbolówki zgodnie z planem. Tornike przyjął, spojrzał i huknął po ziemi tak, że na tablicy zobaczyliśmy wynik 3:0! Dotychczasowy dorobek skrzydłowego robi wrażenie. 2 bramki i 7 asyst. Niesamowite 45 minut w wykonaniu Arki. Ta całkowicie zdominowała Warciarzy, którzy nie mieli zbytnio nic do powiedzenia. 

 

Druga część gry nie obfitowała już w tyle okazji. Arkowcy co prawda wciąż dążyli do poprawienia wyniku, jednak dokonane ataki kończyły się niepowodzeniem. Groźniej zrobiło się w okolicach 70. minuty, gdy kapitalny przerzut Marca Navarro odnalazł adresata, którym był wprowadzony na boisko Szymon Sobczak. Napastnik Arki, znajdując się w pobliżu miejsca strzeżonego przez Kajzera, oddał strzał. Nienaganną obroną popisał się wówczas były bramkarz żółto-niebieskich. Warta właśnie wtedy doszła do głosu. Maciej Żurawski, gracz "zielonych",  zapragnął zaskoczyć Damiana Węglarza, ale ten nie chciał słyszeć o utracie gola. Na finiszu rywalizacji Arka kilkakrotnie sprawiła Warcie niebezpieczeństwo pod jej bramką. Przysłowiowy gwóźdź do trumny wbić próbowali tacy piłkarze jak Oliveira (rykoszet po uderzeniu), Kocaba (chybiona główka), Gaprindashvili (centrostrzał), Sobczak (głową w boczną siatkę) czy powracający po zawieszeniu Japończyk Hide Vitalucci (niedaleko słupka). Po każdej z sytuacji odetchnąć mogli przyjezdni. Nie inaczej się stało, gdy rozjemca Wojciech Myć nie uznał trafienia Gaprindashviliemu. Joao Oliveira przebijając się między obrońców Warty dograł w kierunku upragnionego celu. Zaskoczyć nie dał się Kajzer, który "wypluł" piłkę na bok, a z prezentu skorzystał właśnie Gruzin. Tornike z najbliższej odległości skierował futbolówkę do siatki. Sędziowie po rozpatrzeniu akcji anulowali tego gola. Powodem tejże decyzji miał być offside, na którym przyłapano Vitalucciego. 

 

Quantanamera, Gdynia to miasto lidera! Po zasłużonym zwycięstwie nad Wartą Arka dzierży na koncie 60 oczek. Rewelacja! Ogromne gratulacje dla naszych walczaków za wtorkowy mecz. Warto też odnotować osiągnięcie Kacpra Skóry. 21-latek na plac boju w barwach Arki wybiegał już 100 razy. W między czasie zanotował 14 goli. Do nich dorzucił 11 ostatnich podań. Kacper, TAG trzymaj! W starciu 28. kolejki żółto-niebieska załoga zmierzy się z Chrobrym Głogów. Pojedynek ten rozegra się na Dolnym Śląsku. Razem po awans! Podziękowania kierujemy także wszystkim obecnym sympatykom, którzy znaleźli wczoraj czas dla Arki. Po raz kolejny pokazaliśmy, że nie zawsze ilość równa się z jakością. We wtorek z pewnością zagrało to drugie. Połączenie na linii Górka & Tory to istny miód na serce. Fajnie było również usłyszeć wspólnie zapodaną przyśpiewkę z okolic trybuny Olimpijskiej. Jedna siła - Arka Gdynia! Niepokonana - nasza Areczka kochana. Nieprzerwanie od października minionego roku. Drodzy Arkowcy, do soboty!

Zachęcamy także do wsparcia projektu "Socios Arka Gdynia". Dołączamy na www.socios.ag. Nasza wspólna żółto-niebieska pasja!

 

Arka Gdynia: Węglarz - Navarro, Marcjanik, Hermoso, Gojny - Gaprindaszwili, Sidibe (83' Rzuchowski), Kocaba (83' Jakubczyk), Ratajczyk (74' Vitalucci) - Kocyła (64' Oliveira), Majchrzak (64' Sobczak)
Warta Poznań: Kajzer - Bartkowski, Przybyłko, Markov, Kiełb, Kopczyński (52' Kopczyński), Tkaczuk, Michalski, Drzazga (52' Żurawski), Rajsel (46' Shibata), Feliks (52' Firlej)
Bramki: 16' Marcjanik (K), 44' Hermoso, 45+2' Gaprindashvili
Liczba widzów: 4704