Niepokonana w tym roku Arka pewnie mknie w swoich postanowieniach. Po 28. kolejce I ligi dalej zasiada na tronie lidera gromadząc przy tym 61 zebranych punktów. Do końca trwającego sezonu pozostało jeszcze kilka spotkań, które zaważą na dalszych losach żółto-niebieskich. Dlatego cały czas należy stąpać twardo po ziemi. W sobotę podopiecznych Dawida Szwargi czeka następny pojedynek. Do Gdyni przyjedzie zespół Odry Opole, którego ostatnie rezultaty pozostawiają wiele do życzenia. Arka w domowych rywalizacjach z tą drużyną najczęściej wychodziła zwycięsko. Lecz nie zawsze. Pierwszy gwizdek sędziego Marcina Szczerbowicza z Olsztyna zabrzmi o godz. 15:00, a my z tego miejsca zapraszamy na zapowiedź oczekiwanego meczu. 

 

ec8d6ef0_arka-vs-odra-zapowiedz.jpg

 

Odra po świetnym początku poprzedniej edycji zaczęła potykać się coraz częściej. W siedmiu kolejnych starciach Odra wygrała tylko raz, przegrywając przy tym aż 5 pojedynków. Musiała przez to pogodzić się z utratą pierwszego miejsca. Choć i spadek formy nie spowodował wypadnięcia z najlepszej szóstki ligowej. Na koniec kampanii OKS wcisnął się na 6. miejsce, gwarantując sobie grę w barażach o najwyższą klasę rozgrywkową. Jako że Arkowcy wówczas zamykali podium, to i w półfinale przyszło im mierzyć się z podopiecznymi ówczesnego trenera Adama Noconia. Pomimo porażki 2:4, nikt nie spodziewał się, że to właśnie mecz z Arką będzie ostatnim dla Noconia w roli pierwszego szkoleniowca Odry. 53-latek cieszył się tą posadą ponad półtora roku - od października 2022 do 30 maja 2024 roku. Zbulwersowani ową decyzją kibice nie mogli pojąć, jak Noconia można było zamienić na Radosława Sobolewskiego. Były piłkarz objął Odrę dzień po przegranej z żółto-niebieskimi. Dostał więc niemal 2 miesiące na budowę zespołu. Przyjście nowych zawodników równało się z odejściami. Z drużyną pożegnało się kilku kluczowych graczy. Chodzi mi.in. o hiszpańskiego snajpera, Borję Galana, który w barwach Opolskiego Klubu Sportowego zagrał 48 razy, odpłacając się 13 golami i 10 asystami. Jeśli chodzi o bieżące rozgrywki, to i w nich Odra nie odnajduje się najlepiej. Niebiesko-czerwoni zainkasowali dotąd 23 oczka, które wciąż nie gwarantują utrzymania. Na dotychczasowe położenie przełożyło się 6 zwycięstw, 8 remisów i aż 14 porażek. Kiepską postawę piłkarzy regularnie monitorują włodarze klubu. Ci w tym sezonie już raz wymienili opiekuna seniorów. Szkoleniowiec Sobolewski już 30 września pakował walizki. Poprowadził Odrę w zaledwie jedenastu meczach. Jego miejsce zajął Jarosław Skrobacz. W swoim debiucie zremisował w Opolu ze Zniczem Pruszków 1:1. W następnej potyczce opolanom przyszło zagrać przeciwko Arce. Żółto-niebiescy w pierwszej połowie października rozbili ówczesnych gospodarzy. Wynik 6:0 dla Arki rzucał się mocno w oczy. Od tamtego momentu Odra stoczyła 15 ligowych starć. W trzech z nich triumfowała, w pięciu podzieliła się oczkami, a w pozostałych siedmiu rywalizacjach musiała uznawać wyższość przeciwników. Pod batutą trenera Skrobacza Odra zdobywa średnio...0,83 pkt na mecz. Ponadto OKS traci naprawdę wiele goli. Dotąd najwięcej w całej lidze (53). Niezbyt często pokonując przy tym bramkarzy rywali (23). Bilans bramkowy nie prezentuje się zatem okazale. W przeciwieństwie do Arki, która o stosunek goli nie musi się martwić (54:19). Jarosław Skrobacz - tak jak Dawid Szwarga - preferuje ustawienie czwórką obrońców. Przed nimi w składzie Odry ujrzymy identyczną liczbę pomocników. Za trafienia odpowiadać ma duet stworzony z ofensywnego pomocnika i napastnika. "Ludzie Morza" będą zatem mieć do czynienia z formacją 4-4-1-1. Do teraz nie wypada wręcz przyczepić się do gry obroną wysoką, której towarzyszy pressing. Nasza Areczka kochana jest wciąż niepokonana:) W samej drużynie widać tę synergię i przyjazną atmosferę, co niezmiernie cieszy. 

 

W trakcie tegorocznej przerwy zimowej w szeregach drużyny z Opola doszło do pewnych zmian. Z zespołem pożegnali się tacy zawodnicy, jak Maksymilian Banaszewski (16 występów na jesień), Artur Pikk (11 rozegranych spotkań) czy Jordan Dominguez (9-krotnie na placu gry). Spośród nowych twarzy, które niedawno zawitały na pokład Odry, wymienimy następujących graczy: defensywni pomocnicy Damian Tront (ściągnięty z Miedzi Legnica, do tej pory 12 meczów) i Jakub Pochcioł (z rezerw Górnika Zabrze, 6 wybiegnięć na murawę). W opisywanym gronie znajdzie się również środkowy obrońca Adam Chrzanowski (z drugiej drużyny Wisły Płock, do tej pory 5 razy widziany na pierwszoligowych boiskach), ofensywny pomocnik Mateusz Czyżycki (z Korony Kielce, 5 spotkań + gol z dwoma asystami) oraz napastnik Szymon Kobusiński (z Polonii Warszawa, w trwającej kampanii łącznie 24 wystąpienia, zwieńczone czterema trafieniami i dwoma ostatnimi podaniami). Jeden z piłkarzy przyjechał na Opolszczyznę w ramach wypożyczenia. Mowa o Marcelu Mansfeldzie, a więc zawodniku grającym na szpicy. Przybył z Legnicy, podobnie wyglądało to w przypadku Tronta. Marcel może pochwalić się sześcioma golami, do których dołożył po asyście. I to właśnie Niemiec z polskim paszportem jest w Opolu najskuteczniejszym zawodnikiem. Warto jednak podkreślić, że w niebiesko-czerwonych barwach zapisał na razie jedynie jedną bramkę. Za rosłym atakującym, mierzącym 194 centymetry wzrostu, wyłania się trójka graczy z dorobkiem czterech trafień - wymieniony wyżej Szymon Kobusiński, Edvin Muratović oraz Tomas Prikryl. Troszkę dalej dostrzegamy Adriana Łyszczarza (2 gole + 2 asysty), wspomnianiego Mateusza Czyżyckiego, Jakuba Pirocha (2 bramki) czy Dawida Wolnego (również 2 zdobycze bramkowe). Trzema ostatnimi podaniami szczyci się Jakub Szrek i Konrad Nowak. W żółto-niebieskim gronie nie brakuje graczy z liczbami. Największą ilość bramek zdobył Szymon Sobczak (10 trafień + 2 asysty). Następnymi na liście zawodnikami, których uzbierane bogactwo robi wrażenie, są: Michał Marcjanik (6 goli + 4 asysty), Joao Oliveira (5 trafień + 2 asysty), Hide Vitalucci (4 gole), czy Kike Hermoso z 3 bramkami. Warto wspomnieć także o Tornike Gaprindashvilim (2 bramki + 7 ostatnich podań), Marcu Navarro (gol + 8 asyst), czy kapitanie Dawidzie Gojnym (trafienie + 4 asysty). W pojedynku na czyste konta, bezapelacyjnie z Arturem Haluchem w tej materii wygrywa Damian Węglarz. Golkiper Arki zachował takowych 13, podczas gdy Haluch raptem 2. Ten drugi rozegrał jednak o kilka spotkań mniej. 

 

Historia spotkań Arki z Odrą jest bardzo wyrównana. Za nami 34 rywalizacje, które składają się na 11 zwycięstw Arki, 13 rezultatów remisowych, oraz 10 wygranych Odry. W kontekście wyścigu o wyższą ilość zwycięstw, to pogrom z października pomógł wyprowadzić MZKS w tej statystyce na prowadzenie. Stosunek goli także przemawia na naszą korzyść. Wynosi on bowiem 44:35. Nie łatwo zapomnieć o nieodległych domowych potyczkach z opolską Odrą. Na pierwszą myśl przychodzi marcowe starcie z 2024, kiedy to obie ekipy podzieliły się oczkami remisując ze sobą 2:2. Z kolei w maju Arkowcy w meczu barażowym pokonali Odrę 4:2. Ogólny bilans rywalizacji przy Olimpijskiej uśmiecha się do Arki. Ta sześciokrotnie znajdowała dotąd sposób na rywali. Opolanom ta sztuka przeciwko gdynianom na ich terenie udała się 6 razy. Najczęściej dochodziło do wyników remisowych (8). 

 

Drodzy kibice, wy też nie możecie się już doczekać sobotniego spotkania? Tak, wiemy, to było pytanie retoryczne. Wielki szacunek należy się wszystkim dzielnicom i fan clubom, które w dużej mierze przyczyniły się do wzrostu frekwencji. W dalszym ciągu uważamy, iż nie jest to sufit naszych możliwości. Widzimy się wszyscy na stadionie. Z okazji świąt wielkanocnych klub przygotował szereg atrakcji przed pierwszym gwizdkiem, m.in. święcenie pokarmów czy pokaz wozów strażackich. Niezdecydowanych namawiamy do upadłego. Im nas więcej, tym lepiej. Do zobaczenia! Co mecz krew na butach...