Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 3:3 (Żyro 26', Majewski 72', Benyamina 87' - Vejinović 40', Jankowski 56', Deja 75')

Pogoń: Łukasz Załuska - Jakub Bartkowski, Jarosław Fojut (59' David Stec), Mariusz Malec, Hubert Matynia - Zvonimir Kozulj, Tomas Podstawski, Kamil Drygas, Iker Guarrotxena (81' Sebastian Kowalczyk), Radosław Majewski - Michał Żyro (59' Soufian Benyamina)
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Frederik Helstrup, Adam Marciniak (32' Tadeusz Socha) - Adam Deja, Marko Vejinović - Nabil Aankour (90' Adam Danch), Michał Janota (71' Goran Cvijanović), Maciej Jankowski - Aleksandyr Kolew

Żółte kartki: Podstawski - Janota, Maghoma, Aankour
Czerwona kartka: Maghoma (za dwie żółte)
Widzów:


Do Szczecina Arkowcy udali się z trenerem Grzegorzem Wittem u steru. Zabrakło pauzującego za kartki Michała Nalepy, a także wciąż niedysponowanego Luki Zarandii. Początek spotkania, które rozpoczęło się o 15:30 i odbywało w pełnym słońcu, był adekwatny do pogody. Tempo nie porywało, brakowało szans bramkowych, brakowało strzałów. Jedną z niewielu akcji Arki w pierwszej części pierwszej połowy nakręcił Nabil Aankour. Niestety skrzydłowy Arki posłał odrobinę za mocne podanie w pole karne do Aleksandyra Kolewa. W 26. minucie Arka miała rzut rożny. Po dośrodkowaniu na pierwszy słupek niecelnie uderzył Adam Marciniak. Po chwili dały o sobie znać demony rundy jesiennej. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego po przeciwnej stronie, w pole karne Arki trafiło dośrodkowanie, które wykorzystał Michał Żyro, strzałem głową pokonując Steinborsa. W 36. minucie przy próbie podania przewrócił się Adam Deja. Gospodarze przejęli piłkę i po krótkim rozegraniu uderzenia zza pola karnego spróbował Majewski, który nie trafił w światło bramki. Cztery minuty później Arkowcy doprowadzili do wyrównania. Wprowadzony w miejsce kontuzjowanego Adama Marciniaka Tadeusz Socha zagrał płaską piłkę w pole karne, a w szesnastkę idealnie wbiegł Marko Vejinović, którego precyzyjny strzał wpadł w prawy róg bramki. Tym samym Arka przerwała serię trzech meczów bez zdobytej bramki. W końcówce pierwszej połowy swojej szansy próbował Guarrotxena, ale uderzył niecelnie.

Na początku drugiej połowy prawą stroną popędził Nabil Aankour, oddał piłkę Janocie, by za chwilę otrzymać ją z powrotem. Po wstrzeleniu piłki w pole karne przez Marokańczyka, piłka nie dotarła jednak do Kolewa. W odpowiedzi swoją szansę miała Pogoń. Piłka wrzucona w pole karne trochę zaskoczyła obrońców Arki, ale skończyło się na strachu. W 56. minucie Arkowcy rozegrali akcję prawą stroną. Piłka trafiła w końcu na lewo, a tam zamykający akcję Maciej Jankowski dopadł do futbolówki i huknął w samo okienko bramki Załuski. W 64. minucie niepilnowany na lewej stronie był Matynia, który mimo dużej ilości miejsca uderzył bardzo niecelnie. Arka miała lepszy moment, skutecznie się broniła, ale i starała wyprowadzać ataki. W 72. minucie dała się jednak skontrować. Pogoń wyprowadziła szybką akcję, Guarrotxena podał idealnie na lewo, a Majewskiemu pozostało uderzył po długim rogu. Arka odpowiedziała ledwie trzy minuty później. Z rzutu rożnego wrzucił Goran Cvijanović, a sytuację wykończył na dalszym słupku Adam Deja, który świetnie skontrował piłkę głową. W 83. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Majewski, ale uderzył bardzo niecelnie. W 85. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego uderzał Vejinović, ale posłał piłkę nad bramką. Dwie minuty później Pogoń znów doprowadziła do wyrównania. Po dośrodkowaniu z prawej strony Benyamina przeskoczył Maghomę i głową posłał piłkę do bramki. Jak pokazały powtórki, obrońca Arki był pociągany za rękę przez zawodnika Pogoni, sędzia jednak nie odgwizdał przewienienia, a VAR również nie zmienił decyzji. W 92. minucie Maghoma faulował Benyaminę i wyleciał z boiska po drugiej żółtej kartce. Majewski strzelił nad bramką z rzutu wolnego. W piątej minucie doliczonego czasu gry, Steinbors obronił strzał z bliska, ratując Arce remis.

Jeżeli po derbach mogliśmy mieć lekki niedosyt, po meczu w Szczecinie będzie on wielki. Arkowcy dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, zagrali najskuteczniej od dawna, a i tak nie mogli się cieszyć z wygranej. Byłoby to jednocześnie historyczne, pierwsze zwycięstwo na stadionie w Szczecinie. Teraz jednak wszyscy myślami są już przy meczu z Miedzią Legnica, który zakończy rundę zasadniczą. Jeżeli Arka na własnym stadionie ogra beniaminka, zajmie przynajmniej 12. miejsce w tabeli, co będzie oznaczało cztery mecze w Gdyni w rundzie finałowej.